Podczas mojej nieobecności w domu zaginął mój mały piesek. Nie było go 2 dni i 2 noce, wszędzie moi rodzice go szukali. Już myślałam, że coś go zagryzło. A dzisiaj wieczorem moja mama usłyszała coś w polu u sąsiada i to był nasz szczeniaczek. Był wycięczony ledwo co się utrzymywał na łapkach. Ale dobrze, że się znalazł, momo że nie zostaje z nami bardzo się do niego przyzwyczaiłam ;)
Nie mam co dodawać, ponieważ mój aparat został u babci, więc będzie jakieś stare zdjęcie ;)
Całe szczęście że się znalazł <3
OdpowiedzUsuńCudne te zdjęcie :)
ajuuuu1.blogspot.com
a to mieszkasz w mieście?
OdpowiedzUsuńNie, nie mieszkam ;)
Usuńdlaczego napisałaś że w twoim mieście jest odpust?
UsuńTo, że napisałam, że w mieście coś się odbywa, nie oznacza, że tam mieszkam. Mieszkam bardzie na przedmieściach.
Usuńjuż czekam na nowy wpis :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się znalazł :)
OdpowiedzUsuńMiłego pobytu u babci!
jeju, dobrze, że pieskowi nic się nie stało ;o biedaczek *.*
OdpowiedzUsuńhttp://blog-pattie.blogspot.com/
to dobrze, że piesek się znalazł :))
OdpowiedzUsuńDobrze, że się odnalazł :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że piesek się znalazł :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy post na moim blogu :)
Och, to dobrze ze sieznalazł ;) dobrej zabawy! :) i bardzo ładne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ohvictorria.blogspot.com
Co czujesz do Bartka Gałki ? Kiedyś ze sobą kreciliscie ? Wciąz ci sie podoba?
OdpowiedzUsuńBartek to mój znajomy, to tyle w tym temacie, nie musisz wiedzieć wszystkiego.
Usuńwata mniami ! <3
OdpowiedzUsuńwłosy <3
OdpowiedzUsuń:) Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń