Dziś ciągle gdzieś byłam. W szkole, potem na godzinkę w domu, u babci, na próbie w kościele, bo w niedzielę ja, Paulina, Kuba i Jasiek mówimy, a potem na ksm'ie i na koniec stałam na ulicy i spędziłam jakieś pół godziny na gadaniu z Olą, Kariną i Kacprem. Do domu wróciłam zmarznięta ;3
A co do tytułu, to ostatnio byłyśmy u Kariny i podpalałyśmy zapałki, bo ona robi taki domek do szkoły. Przy okazji wyszły całkiem fajne zdjęcia :)
Najlepsze jest 2 i 3 zdjęcie, ale dodałam też takie, które również są dla mnie fajne :)
hehe ma się pomysły;d
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcie :D ciekawe <3
OdpowiedzUsuńuczepionamarzen.blogspot.com
ostatnie jest fajne :)
OdpowiedzUsuń5 zdjęcie podoba mi się najbardziej ;D
OdpowiedzUsuńTrzecie zdjęcie jest cudne!
OdpowiedzUsuńświetne :D
OdpowiedzUsuńładniutkie zdjęcia !
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie prośbę o kliknięcie u mnie w Sheinside,będę bardzo wdzięczna :)!
Obserwujemy ? Ja bardzo chętnie ,daj znać u mnie :)!
Oho, ciekawe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńfajna zabawa.
OdpowiedzUsuńJa akurat nie przepadam za zapałkami ;D No 2 zdjęcie świetne :3 ale inne też ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
Dziękuję za komentarz :)
OdpowiedzUsuńNo nieźle, ale nie lubię zabaw z ogniem ;)
też kiedyś tak robiłam z zapałkami hehe :)
OdpowiedzUsuńnoemisoul.blogspot.com
Dzięki za komentarz ;) Tak naprawdę tort nie jest bardzo wymagający pod względem samych umiejętności :) Wymaga jedynie sporo samozaparcia - gdy mija 5. godzina w kuchni, to czasem najmocniejsi odpadają ;)
OdpowiedzUsuńDobre zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńświetny post ;D "mama mówiła że ogniem się nie bawi" hehe :P
OdpowiedzUsuńrównież obserwuję!
podpalanie chipsa haha fajne :D
OdpowiedzUsuńwariatki! :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam fotografować ogień :D
OdpowiedzUsuńhaha, skąd ja znam te palenie chipsów xd