Dzisiaj ,,ratowaliśmy'' kota, który miał kleszcza, niestety kleszcz był już tak wbity, że głowa została pod skórą i trzeba do weterynarza, cieszę się tylko, że to żadno z moich zwierząt.
No to przechodząc do tego co ma być dzisiaj. A będzie pokazany strój ze wczorajszych chrzcin ;)
*sukienka- Tally Weijl*buty- giełda*żakiet- pożyczyłam*naszyjnik i kolczyki- własnoręczna robota koleżanki mojej mamy*kopertówka- ?*
Lecę poduczyć się jeszcze do biologii, muszę to dobrze napisać !
Ładna sukienka :D
OdpowiedzUsuńCiągle zachwycam się twoją sukienką <3
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądałaś
Ta sukienka jest taka śliczna! :)
OdpowiedzUsuńOjej, to twoja mama ma zdolną koleżankę ;)
ale świetna sukienka, serio :O
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka :)
OdpowiedzUsuńobserwujemy ? :)
szkoda trochę kotka *.*
OdpowiedzUsuńfajna fryzurka :)
OdpowiedzUsuńładna sukienka
OdpowiedzUsuńśliczna ! *-*
OdpowiedzUsuńUroczo;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentowałaś :) Śliczna sukienka :)
OdpowiedzUsuńładnie, super sukienka :)
OdpowiedzUsuńŁadna sukienka :) Zapraszam do mnie: http://thisisacookiemonster.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚliczny strój <3
OdpowiedzUsuńOoo biedny kotek ;3
Zapraszam : www.everyday-smart.blogspot.com
Ślicznie wyglądałaś, mam podobną torebkę <3.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie byłaś ubrana.; )
OdpowiedzUsuńJa nienawidzę kleszczów.:/
Mój babi kot też miał wyciąganego.. ; /
ładnie:)
OdpowiedzUsuńale cudowna sukienka :D
OdpowiedzUsuńTroche ci ten zakiet nie pasowal ,ale to szczegol ;p
OdpowiedzUsuń