Obiecywałam wam to DIY już od bardzo dawna. Wszystko było gotowe tylko 1 z 2 części była już przywieszona, a 2 przez jakieś 2 miesiące stała oparta o stolik w moim pokoju. I tak to mijało, raz nie było taty, żeby mógł przywiesić 2 część, a raz mnie, żeby mu przypomnieć, innym razem coś tam, a innym coś tam, ale dziś bez wymówek i wykrętów tato przywiesił mi tą ,,tablicę''.
Już się zdradziłam po części co to jest, ale nie do końca. A więc jeszcze na wakacjach wzięłam 2 kawałki starego styropianu, owinęłam starym (chyba) obsusem. A na to przygotowane wcześniej zdjęcia. Oto efekty mojej pracy:
Lecę szykować się na różaniec, do jutra ;*